Czy jeśli korzystasz z czyjegoś WiFi, może on widzieć twoje teksty?

Czy jeśli korzystasz z czyjegoś WiFi, może on widzieć twoje teksty?
Dennis Alvarez

jeśli używasz czyjegoś wifi, czy mogą zobaczyć twoje teksty

Zobacz też: Czy Qualcomm Atheros AR9485 obsługuje częstotliwość 5GHz?

Jeszcze nie tak dawno temu posiadanie przyzwoitego połączenia z internetem było czystym luksusem i czymś, czego nigdy nie należało brać za pewnik.

Podłączałeś się, czekałeś aż twój komputer przestanie syczeć i krzyczeć na ciebie, a następnie czekałeś dekadę lub tak na załadowanie się strony, do której próbowałeś się dostać. Co gorsza, jeśli ktoś zdecydował się wykonać telefon podczas gdy to wszystko się działo, twoje połączenie było skończone! I to też było drogie!

Na szczęście od tamtego czasu przeszliśmy naprawdę długą drogę. Obecnie posiadanie solidnego połączenia z internetem jest w większości krajów, do których się udasz, niemal gwarantowane.

Można w zasadzie iść do każdej kawiarni, wpisać hasło do swojej sieci Wi-Fi Jednak ponieważ tak wielu z nas korzysta z publicznych źródeł Wi-Fi, gdy jesteśmy w drodze, pojawiły się ciekawe pytania dotyczące tego, jak bezpieczne jest to wszystko.

Biorąc pod uwagę, że praktycznie za każdym razem, gdy jesteśmy w sieci, możemy ujawnić jakąś formę danych osobowych, warto wiedzieć, jak bezpieczne jest połączenie, z którego korzystamy. Z tego powodu wielu z Was pytało nas, co rodzaje szczegółów, do których ma dostęp administrator sieci o Tobie i Twojej aktywności w ich sieci.

Oczywiście nie każdy będzie miał najlepsze intencje, więc dobrze jest wiedzieć, co jest czym - nawet jeśli to tylko dla świętego spokoju. Aby dać Ci spokój, postanowiliśmy zebrać wszystko, co musisz wiedzieć na ten temat. I oto jest!

Czy jeśli korzystasz z czyjegoś Wi-Fi, może on widzieć Twoje SMS-y?

Pierwszą rzeczą, którą powinieneś wiedzieć na ten temat, jest to, że rzeczywiście istnieje realna możliwość, że mogliby uzyskać dostęp do twoich tekstów Jednak nie jest to wszystko prawdopodobne, ponieważ jest sporo warunków, które muszą być spełnione, aby mieli taką moc.

Dobra wiadomość jest taka, że to nie jest rzecz dla początkujących. że musieliby wiedzieć, a nawet zrobienie tego byłoby niewiarygodnie czasochłonne.

Zasadniczo administrator sieci musiałby mieć swoje rzeczy razem na tyle że będą wiedzieć jak wyjść poza szyfrowanie end-to-end W dzisiejszych czasach każda usługa przesyłania wiadomości warta swojej ceny będzie korzystać z tej technologii.

A co lepsze, to naprawdę działa jako środek bezpieczeństwa. W rzeczywistości nawet twój dostawca usług internetowych będzie mógł uzyskać dostęp do tych rozmów, które są w zaszyfrowanych aplikacjach.

Jeden warunek, na który należy zwrócić uwagę

Jak w przypadku wszystkiego, co związane z technologią, zawsze istnieją wyjątki, które wymagają należytej staranności. W tym przypadku, rzeczą, na którą musimy zwrócić uwagę jest oprogramowanie zdalnego dostępu. Te w zasadzie pozwalają innej osobie zobaczyć dokładnie to, co widzisz na swoim własnym ekranie.

Są więc całkiem przydatne w usługach, które zdalnie diagnozują problemy techniczne dla ludzi. Jednak można je również łatwo wdrożyć do znacznie bardziej nikczemnych celów.

Dlatego też, jeśli naprawdę martwisz się o swoją prywatność online podczas korzystania z sieci publicznych, chcielibyśmy zdecydowanie polecam usunięcie takiej aplikacji który ma możliwość udostępniania ekranu innemu komputerowi.

Jak działa szyfrowanie typu End-to-End?

Chociaż terminologia ta staje się coraz bardziej powszechna, ponieważ usługi przesyłania wiadomości używają jej, nie jest to dokładnie powszechna wiedza, jak to działa. Zasadniczo wszystko, co to oznacza, to że każdy tekst wysłany z usługi szyfrowania end-to-end w telefonie będzie zaszyfrowany (scrambled, z braku lepszego słowa).

Wówczas wiadomość zostanie wysłana w postaci absolutnie zagmatwanych bzdur. Następnie, gdy wiadomość zostanie odebrana przez wskazanego odbiorcę, tylko wtedy zostanie odszyfrowany Jest to więc rozwiązanie jednocześnie proste i skuteczne, które może naprawdę ułatwić Ci życie, jeśli chodzi o Twoją prywatność.

Zobacz też: Haker śledzi Twoją wiadomość: co z tym zrobić?

Jeśli zdarzy Ci się korzystać z usługi przesyłania wiadomości, która wykorzystuje tę technologię, możesz być pewien, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby to, co wysyłasz, zobaczył ktoś, dla kogo nie było to przeznaczone.

Znowu lepsza wiadomość, ta prywatność będzie również rozszerzyć zarówno na dostawcę usług internetowych, jak i osobę pełniącą funkcję administratora sieci W rzeczywistości nawet twórcy aplikacji nie będą mieli dostępu do Twoich wiadomości.

Jakie są zagrożenia związane z udostępnianiem ekranu?

Naprawdę, jedynymi rzeczami, których należy się obawiać, jest wysyłanie wysoce spersonalizowanych danych za pośrednictwem usługi, która nie używa szyfrowania end-to-end. Albo to, albo jeśli zdarzy się, że masz włączone udostępnianie ekranu w jednej z różnych aplikacji, które na to pozwalają.

Ponieważ wiadomości, które wysyłasz, są z dużym prawdopodobieństwem szyfrowane na twoim końcu, zanim zostaną wysłane, te są bezpieczne.

Ponieważ jest bardzo mało prawdopodobne, że ktoś ma dostęp do tych danych, kto jest w stanie je odszyfrować, pozostawia to jedynie otwarte drzwi dla możliwości, że ktoś może zdalnie oglądać Twój ekran.Powinieneś zawsze upewnij się, że nie masz włączonej tej funkcji podczas korzystania z sieci, której nie do końca ufasz.

W ten sposób, będzie zero marginesu na błędy, a ty będziesz mógł się zrelaksować. I to wszystko, czym musisz się martwić, naprawdę. Kiedy będziesz miał te rzeczy pod opieką, najprawdopodobniej będzie dobrze.




Dennis Alvarez
Dennis Alvarez
Dennis Alvarez jest doświadczonym pisarzem technologii z ponad 10-letnim doświadczeniem w tej dziedzinie. Jest autorem obszernych tekstów na różne tematy, od bezpieczeństwa internetowego i rozwiązań dostępowych po przetwarzanie w chmurze, IoT i marketing cyfrowy. Dennis ma oko do identyfikowania trendów technologicznych, analizowania dynamiki rynku i przedstawiania wnikliwych komentarzy na temat najnowszych osiągnięć. Pasjonuje go pomaganie ludziom w zrozumieniu złożonego świata technologii i podejmowaniu świadomych decyzji. Dennis uzyskał tytuł licencjata w dziedzinie informatyki na Uniwersytecie w Toronto oraz tytuł magistra administracji biznesowej w Harvard Business School. Kiedy nie pisze, Dennis lubi podróżować i poznawać nowe kultury.